Genezaret – to nazwa jeziora w Ziemi Świętej, nad którym Jezus powołał pierwszych uczniów. „Pójdźcie za mną, a sprawię, że staniecie się rybakami ludzi” (Mk 1,17).
Genezareth to także słowo w języku hebrajskim oznaczające harfę (kinnor). Uczeni w Piśmie tak określali jezioro w Galilei zauważając, że fale wydają dźwięk podobny do harfy. Postanowiliśmy tak nazwać zespół, aby choć w części ukazać wydarzenia, które miały tam miejsce. Naszą muzyką chcemy „łowić ludzi” dla Ewangelii.

Genezareth wystąpił jako „support” przed takim zespołami jak: Bethel, Porozumienie, Mate. O, Deus Meus, Monika Kuszyńska z zespołem, Lachersi. Ostatnio zespół był także „supportem” przed zespołem Enej w czasie charytatywnego koncertu w Koszycach Małych k. Tarnowa. Zespół w tym roku zagrał w Dębowcu na XXVI Międzynarodowych Saletyńskich Spotkaniach Młodych, w Krakowie podczas Krakowskiego Rio oraz w Nowym Sączu w czasie Strefy Młodych Serc. Owocem pracy zespołu są trzy płyty: „Pan światłem mym” (1998), „Pobłogosław nas” (2002) oraz „Wracaj” (2013).

Kilka słów z wywiadu dla Bochnia i Sól

Anna Kawalec:
W tym roku mija 18 lat od momentu powstania zespołu. Jak zaczęła się Twoja, diakonie Tomaszu, przygoda z zespołem Genezareth?

Tomasz Biernat: Zespół Genezareth powstał w 1996 roku. Specyfiką tego zespołu jest to, że klerycy ciągle się zmieniają. Z jednej strony stanowi to pewną trudność, ponieważ niejako na nowo trzeba tworzyć materiał. Trzeba jednak zaznaczyć to, że ciągle pojawiają się nowe osoby i to ubogaca ten zespół, bo każdy z nas ma różne talenty, które otrzymał od Boga i chce tymi talentami się dzielić. To jest pewna pasja, to jest coś, co nas „pozytywnie nakręca” w tym sensie, że seminarium jest czasem głębokiej modlitwy, zjednoczenia z Bogiem, ale to jest również czas realizowania pasji - naszą pasją jest muzyka. Przyznam, że taką przygodę stricte z zespołem muzycznym, który gra koncerty, koncertuje, śpiewa, zacząłem właśnie w seminarium. Wcześniej w Parafii pod wezwaniem św. Jana Nepomucena w Bochni, uczestniczyłem w zespole parafialnym, nauczyłem się grać na gitarze (zawsze bardzo o tym marzyłem), no i to mi zostało. Cieszę się, że to czego się nauczyłem, to co otrzymałem od Boga mogę wykorzystywać skutecznie do ewangelizacji, do pracy z młodzieżą, do przyszłej posługi kapłańskiej.

Czytaj więcej na: https://bochniaisol.pl/news/96028/krotki-wywiad-z-liderem-zespolu-genezareth.html