Sobota, 03.08.2019
Mimo programu repatriacyjnego nie wszyscy chcą wracać do Polski, ale od kilku lat zabieram ich na pielgrzymkę po świętych miejscach przodków - mówi ks. Grzegorz Burdyński, Marianin.
Wśród pielgrzymów w sanktuarium modli się Janek, który po raz pierwszy zabrał tu swoją rodzinę. Katolicką wiarę przekazali mu dziadkowie, zesłani do Kazachstanu w czasie II wojny światowej.
W pielgrzymce z Karagandy przyjechała także przedstawicielka rdzennej ludności kazachskiej, wyznającej islam. Tamara wraz z synem przyjęła chrześcijaństwo i w polskiej parafii należy do wspólnoty neokatechumenatu.
Po zawierusze wojennej w Kazachstanie można naliczyć ok. 140 narodowości. Są wśród nich muzułmanie, prawosławni i protestanci. Katolicy stanowią znikomy procent, ale odznaczają się silną wiarą i choć nie można jej okazywać publicznie, wciąż przybywa nowych wiernych. Dzieje się to głównie dzięki polskim misjonarzom, zarówno kapłanom jak i wielodzietnym rodzinom ze wspólnot neokatechumenalnych.
Autor: AS