Poniedziałek, 04.01.2021
O. Michał Legan, rzecznik sanktuarium przypomniał, że Kościół już dawno orzekł, że Prymas Tysiąclecia jest osobą świętą:
Jak dodał o. Legan czekamy na uroczystość beatyfikacyjną, bo jest ona potrzebna przede wszystkim nam:
Kard. Wyszyński sam nazwał siebie Prymasem Jasnogórskim, bowiem całe jego życie upływało w łączności z Jasnogórską Maryją - Królową Polski. Pragnął zostać nawet paulinem. Z Mszą św. prymicyjną przyjechał na Jasną Górę, aby "mieć Matkę, która nie umiera". Jego rodzona matka umarła, gdy miał 9 lat. Po sakrę biskupią przybył także na Jasną Górę, a w herbie biskupim i prymasowskim umieścił wizerunek Matki Bożej Jasnogórskiej. Mówił potem: "Matka Boża Jasnogórska w moim herbie to nie ozdoba, to program mego biskupiego i prymasowskiego życia".
Powszechnie przyjętą prawdą jest to, że Prymas Wyszyński uczynił z Jasnej Góry ambonę i parafię swoją i Episkopatu.
Nocne czuwania w intencji beatyfikacji kard. Stefana Wyszyńskiego odbywają się na Jasnej Górze z inicjatywy Instytutu Prymasa Wyszyńskiego od 1982 r.
Autor: it