Wtorek, 27.10.2020
Częstochowskie Sanktuarium jest miejscem bardzo ważnym także dla mieszkańców dawnych Kresów Południowo-Wschodnich.
- W mojej rodzinie banderowcy zamordowali kilkanaście osób. Obiecałem sobie, że jeżeli przeżyję tę straszną wojnę, to będę tu pielgrzymował - mówił, w jednym z wywiadów dla Radia Jasna Góra, Szczepan Siekierka. Prezes Stowarzyszenia Upamiętnienia Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów podkreślił, że modlitwa na Jasnej Górze jednoczy środowiska kresowiaków z całej Polski:
W Sanktuarium znajdują się licznie wota ofiarowane przez kresowian.
- Najnowsze, to tablice pamięci "w hołdzie Polakom zamordowanym przez ukraińskich nacjonalistów na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej w latach 1939-1947" oraz "sprawiedliwym Ukraińcom, którzy udzielili swoim polskim sąsiadom pomocy i schronienia" - powiedział Michał Siekierka, wiceprezes Stowarzyszenia Upamiętnienia Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów:
11 i 12 lipca 1943 roku Ukraińska Powstańcza Armia dokonała skoordynowanego ataku na polskich mieszkańców 150 miejscowości na Wołyniu. Był to kulminacyjny moment trwających od 1939 roku ataków nacjonalistów ukraińskich na ludność polską zamieszkującą Kresy Wschodnie II RP. W samych tylko latach 1943-45 na Wołyniu i w Galicji Wschodniej zginęło ok. 100 tys. Polaków.
W 2016 roku Sejm RP ustanowił 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej.
Autor: AN