Wtorek, 13.10.2020
Młodzieńczy styl życia Wacława Koźmińskiego raczej nie zapowiadał wyniesienia go w przyszłości na ołtarze. Przeciwnie, zbuntowany wobec Boga i Kościoła, wyszydzający wiarę, trafił do więzienia oskarżony o spisek przeciw carowi Rosji. Kiedy przebywał kilka miesięcy w Pawilonie Cytadeli Warszawskiej, jego matka przed kopią Ikony Jasnogórskiej w kościele paulinów w Warszawie, wyprosiła mu łaskę nawrócenia. Mówi s. Alicja Paszkowska ze Zgromadzenia Małych Sióstr Niepokalanego Serca Maryi:
Po wyjściu na wolność Koźmiński postanowił wstąpić do franciszkańskiego Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów w Warszawie. Po odbytej formacji i święceniach kapłańskich dał się poznać jako dobry kaznodzieja, misjonarz i spowiednik. Czynił wiele starań, aby w Kościele w Polsce ustanowić święto Matki Bożej Częstochowskiej, podkreśla o. Zdzisław Tokarczyk, gwardian Klasztoru Ojców Kapucynów w Nowym Mieście n. Pilicą:
O. Honorat Koźmiński założył wiele zgromadzeń zakonnych, przede wszystkim bezhabitowych. Przez całe życie dokładał starań, by dać poznać ludziom miłość Boga do człowieka. Zmarł w 1916 roku. Do chwały ołtarzy Jan Paweł II wyniósł go w 1988 r. Dla upamiętnienia jego więzi z Jasną Góra w Wieczerniku znajduje się wizerunek kapucyna wykonany metodą sgraffito.
Autor: mb