Niedziela, 14.04.2019
Tegoroczne spotkanie związane jest z jubileuszem 25-lecia Jasnogórskiego Telefonu Zaufania. O tym, jak to się stało, że w częstochowskim Sanktuarium pojawił się pomysł na zorganizowanie takiej formy pomocy mówi o. Kazimierz Maniecki, dyrektor Telefonu.
Jedną z podstawowych zasad telefonów zaufania jest anonimowość rozmówcy. Często łatwiej jest porozmawiać o swoich problemach z kimś zupełnie obcym. A tematyka prowadzonych rozmów jest bardzo szeroka.
U podstaw pomagania przez telefon zaufania leży przekonanie, że człowiek ma siłę, aby poradzić sobie ze swoimi problemami To, co najbardziej pomocne znajduje się w nim samym i należy tylko pomóc mu to odkryć.
Telefon zaufania wymyślił anglikański pastor, Chad Varah. Prawie 60 lat temu, na swej pierwszej placówce duszpasterskiej, odprawiał pogrzeb młodej dziewczyny, która popełniła samobójstwo. Tak go to poruszyło, że postanowił przeciwdziałać. Wpadł na pomysł założenia telefonu, pod który mogliby zadzwonić ludzie znajdujący się w rozpaczy i pragnący skończyć ze sobą. Dlatego hasło 'reklamowe' pierwszego na świecie telefonu zaufania brzmiało: 'Zanim popełnisz samobójstwo - zadzwoń'. Duszpasterska inicjatywa pastora przyniosła efekty. Królowa angielska nagrodziła go nawet za to, że przyczynił się do spadku liczby samobójstw popełnianych w Londynie. Okazało się, że dzwonili nie tylko potencjalni samobójcy, ale inni ludzie 'zagubieni w życiu'. W pierwszym telefonie zaufania dyżurowali wolontariusze. Nazwali swą grupę 'Samarytanie'.
Autor: JK